Rozdział 15


Fortepian

Muzyka - to jest wyłom, 
przez który dusza, 
jak więzień z więzienia leci 
czasem w regiony wolności. 

- Wejdź Bello
Jego głos był niezwykle delikatny i zmysłowy, a do tego wydawał mi się taki zamyślony jakby nieobecny. Moje nogi stały się nagle ciężkie niczym wmurowane w posadzkę. Nie sądziłam, że to właśnie Aro Volturi tak pięknie gra. Z ogromnym rumieńcem na twarzy wślizgnęłam się do jak szybko wywnioskowałam, do jego prywatnej komnaty. Szczerze mówiąc była urządzona w dość gustowny sposób jednakże przepych był widoczny w bogatych zdobieniach niemal wszystkich mebli i obrazów, które jak sądziłam przedstawiały najbardziej zasłużonych członków wampirze arystokracji.
- Podoba ci się droga Bello? – zapytał nie przestając uderzać smukłymi placami w pięknie rzeźbione klawisze instrumentu, który od zawsze mnie fascynował mimo, iż nigdy nie miałam okazji nauczyć się na nim grać. Przegryzłam niespokojnie dolną wargę nie wiedząc co mu odpowiedzieć.
- Bardzo-wydukałam w końcu siląc się aby mój ton był spokojny. Dobrze wiedziałam, że za dobrze mi to nie wyszło, ponieważ zauważyłam na jego arystokratycznej twarzy niewielki uśmiech samo zadowolenia, który jeszcze bardziej wpędził mnie w popłoch i już całkowicie nie wiedziałam co czynić. Nagle i bez ostrzeżenia odwrócił twarz w moją stronę lecz nawet w takiej pozie nie przestał grać, a co ciekawsze nie pomylił ani jednej nuty -niesamowite-przebiegło mi przez myśl przestępując z nogi na nogę. Wampir uśmiechną się do mnie tajemniczo. Zmrużyłam lekko powieki. Te jego czerwone ślepia przeszywały mnie niemal na wylot, mimo że wiedziałam, iż nie może czytać mi w myślach w żaden sposób, miękłam pod jego wzrokiem. Już od samego początku dziwnie na mnie działał i to nasze połączenie, czułam w kościach, że to dopiero początek wielkich kłopotów, których widmo wisiała w powietrzu.
- Usiądź – odezwał się w końcu poklepując miejsce obok siebie. Nie mam pojęcia co strzeliło mi do głowy, ale bez chwili wahania podeszłam do niego i zajęłam wyznaczone mi miejsce. W jednej chwili poczułam się jakaś taka bardziej odprężona, nie czułam już tak dużego strachu jaki towarzyszył mi na początku.
- Aro, dlaczego mnie tu ściągnąłeś? – zapytałam wpatrując się w niego jak w dzieło sztuki. Jego uśmieszek nawet na moment nie opuścił jego twarzy. Nie wiedziałam co planował, byłam całkowicie na jego łasce. Dopiero w tamtej chwili siedząc tak przy nim i czekając na odpowiedź zrozumiałam, że moje życie jest zależne od jego decyzji i wyborów. Tam myśl wprowadziła mnie w stan dziwnej euforii.
- O co pytasz dokładnie moja droga? – odpowiedział pytaniem na pytanie. Zamrugałam zaskoczona, szczerze mówiąc nie spodziewałam się iż wielki Aro, władca wszystkich wampirów będzie aż tak niedomyślny.
- Pytam o to dlaczego sprowadziłeś mnie do Volterry, przecież obiecałeś mi pomoc, a ty tym czasem dokładasz mi kolejnych zagadek, których nie potrafię rozwiązać, po co to wszystko?  - zapytałam z ogromnym wyrzutem. Miałam już tego wszystkiego serdecznie dość lecz nie miałam w planach poddać się, nigdy. Po prostu w tym momencie poczułam się bezczelnie oszukiwana przez wampira, a ponadto chciałam się wyładować, nic nie mogłam poradzić, że po raz drugi trafiło na niego.
-Isabello, istnieją pewne sprawy, które uniemożliwiają mi dokładną pomoc lecz zauważ, że nie zadaje ci zagadek, tylko naprowadzam cię na to, na co powinnaś zwrócić uwagę. – odparł całkowicie spokojnie, a melodia wydobywająca się z fortepianu zamilkła niespodziewanie. Przełknęłam głośniej. Niczego z jego słów nie rozumiałam i chyba to zauważył, ponieważ uśmiechną się do mnie dobrotliwie, a po sekundzie dodał widocznie rozbawiony:
- Nie wszystko co robiłem w przeszłości miało dla mnie na dłuższą metę korzyści, niestety są pewne wampirze prawa i umowy, które zerwać można jedynie śmiercią.
- I jak zgaduje-zaczęłam dość spokojnie-Ty takową umowę zawarłeś?
Jedynie kiwną głową, ale mi to nie wystarczyło, więc ciągnęłam dalej:
- Ale co ma z tym wszystkim wspólnego Emma czy z nią zawarłeś tą umowę? Aro, proszę powiedź – jęknęłam widząc, że wampir prawdopodobnie nie miał w planach mi odpowiadać na to pytanie.
-  Pośrednio moja umowa jej również dotyczy lecz nie mogę powiedzieć nic więcej moja droga. Odpowiedź musisz znaleźć sama jednak Jasper zapewne bardzo ci pomoże jeżeli tylko dobrze poszuka w pamięci.
,, Nie myśl o problemie, myśl o rozwiązaniu’’
Biegłam co sił w nogach w stronę podziemnego lochu, w którym zamknięty była blondyn. Musiałam bezzwłocznie z nim porozmawiać, nie martwiłam się o późną porę dla niego to i tak nie miało znaczenia. Był przecież wampirem i nie potrzebował snu. Jeszcze chyba nigdy nie biegłam tak szybko, jak w tamtym momencie. Moje serce biło tak szybko iż byłam pewna, że wszyscy mieszkańcy zamku słyszą wyraźnie każde jego uderzenie i szum krwi, którą pompowało do moich żył. Wyraźnie czułam wypieki na twarzy i palący ból w kładce piersiowej. Jednak nie przejmowałam się tym, nie było na to czasu. Musiałam bezzwłocznie porozmawiać z Jasperem. Czułam w środku jak rośnie we mnie nadzieja, wiem że to głupie, ale ja naprawdę czułam, że nie wszystko stracone, że mamy jeszcze szanse zemścić się za śmierć ojca Jacoba i zabić potwora, który bezceremonialnie panoszył się po Forks.
 Wpadłam do lochu zajmowanego przez młodego Cullena, który właśnie zajęty był czytaniem opasłego tomiszcza, które podrzuciłam mu rano.  
- Jasper! – krzyknęłam nie zważając na wszystko inne. Złotooki spojrzał na mnie widocznie zaskoczony moim przyjściem o tak późnej porze, ale nawet nad tym nie miałam czasu rozmyślać. Bez jakich kol wiek słów zajęłam miejsce obok niego na ładnie zdobionym krześle. – Znasz Emmę, prawda? – zapytałam niczym Sherlock Holmes bacznie obserwując jego piękną twarz.
- Bello, ale o co chodzi przecież wież, że wiem tyle co ty…
- Rozmawiałam z Aro, powiedział mi, że ty powinieneś mi pomóc tylko musisz poszukać w pamięci – byłam cholernie podekscytowana. Wampir założył nogę na nogę i zaczął się zastanawiać nad moimi słowami. Przecież nie miał powodu by nie wierzyć w słowa przywódcy wampirów, ponieważ jak by nie było to dzięki niemu Jasper był bezpieczny i z dala od Emmy tak samo jak i ja. Doznałam olśnienia-to było tak podstępne z jego strony-myślałam nie mogąc uwierzyć własnym wnioskom. A te były następujące: Aro przeczuwał lub wiedział, że Emma szykowała atak na nas i dlatego chciał bym przybyła do Volterry jako gwarancja. Emma zaś porywając Edwarda i prawdopodobnie Carlislea i Esme znacznie osłabiła Cullenów, a porwanie Blacka… miało na celu skłócenie wampirów  z wilkołakami-mnie z Jacobem.
- Cholera, przecież ona boi się wilkołaków! –pisnęłam oszołomiona własnymi odkryciami.
- Bello ja chyba już wiem…

Komentarze

  1. Super rozdział :) Tylko nie rób takiej przerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG :) I love it soooooo much! Amazing! Simply amazing! I WARA KOCHANA ROBC MI TAKIE DŁUGIE ODSTEPY W ROZDZIAŁACH BO BVEDE GRYŚĆ ;P ŚCISKAM I ŻYCZE WENY DO NN :) I can't wait to read more.
    Please update soon! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny. :***
    Przepraszam, że dopiero teraz ale nie zauważyłam, że dodałaś nn.
    Zdecydowanie jesteś moją ulubioną blogerką !
    Czekam na nn i pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział... Już myślałam, że zrezygnowałaś z blogowania.. Cieszę się, iż się pomyliłam. Pozdrawiam i czekam na nn.

    Ps. Zapraszam na: http://thetwilightsaga-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cb do Liebster Award
    http://zmierzchmojahistoria.blogspot.com/2015/03/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam Cię
    http://inna-bella-swan.blogspot.com/2015/03/libster-awords.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Super Skaczę na paluszkach i piszczę z radości. Aro jak zwykle tajemniczy a przez to niezwykle urzekający. Nie rozpływa się nad urodą i jej talentami jak bałwan na wiosnę. Bella natomiast coraz bardziej sie w nim zakochuje ale rowniez stara sie zbyt tego nie pokazywać. Mam nadzieje ze niedługo wstawisz kolejny rozdział bo ta przerwa mmie przeraziła

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie <3 Juz myslalam, ze autorka mojego ulubionego bloga dala sobie z nim spokój, ale ty jak zwykle zaskakujesz - nie tylko powrotem, ale i rozdzialem ! Świetny, momentalnie serce mi przyspieszało :D Jest tylko troche błędów ortograficznych i interpunkcyjnych, ale juz prawie koniec roku-każdemu mozna wybaczyc :D Duzo weny! <3
    Natalia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty