Rozdział 1



„W życiu najczęstsze są dwie sytuacje:
albo coś spieprzyłeś, albo ktoś kazał ci spieprzać”
~Jonathan Carroll~

Nowy Cullen

Deszczowe Froks spowite było grubą warstwą szarych, zwiastujących rychłą ulewę chmur. Chłodny wiatr muskał lśniące, mokre liście wysokich drzew w niedużym ogrodzie Charliego Swan'a.
 Siedziałam w swoim pokoju, na piętrze. Pomieszczenie skąpane było w mroku. Ciemnoniebieska roleta zasłaniała nieduże okno nie opodal mojego łóżka, na którym leżałam zwinięta w kłębek. Powieki miałam zamknięte, ale to nie przeszkadzało mi w rozmyśleniach, na temat snów, które już od jakiegoś czasu mnie dręczyły. Najbardziej zastanawiający był dla mnie moment, w którym sny zawsze się kończyły. Nie rozumiałam, dlaczego właśnie On, Aro Volturi spędzał mi sen z powiek i przyprawiał o szybsze bicie serca. Doskonale pamiętałam nasze pierwsze spotkanie, które wywarło na mnie ogromny wpływ. Nigdy jednak nie posądziła bym się o to, że mogła bym o nim śnić i dodatkowo zawsze w sytuacjach, do których nigdy by między nami nie doszło. Szalone.
 Z głębokich przemyśleń wyrwał mnie donośny głos ojca, który zakomunikował mi, iż wychodzi do pracy i wróci późno. Cóż, nie było to szczególną nowością, te kilka słów mogłam bez obaw stosować jako nasze codzienne pożegnanie.
 Uchyliłam powieki, spojrzałam w stronę zasłoniętego okna, a po dłuższej chwili wygramoliłam się z łóżka, przy okazji o mały włos nie przewracając się o ubrania, które rzuciłam tuż przy meblu poprzedniego wieczoru. Warknęłam na siebie poddenerwowana. Jednak nie zwracając najmniejszej uwagi na brak nieszczęsnej koordynacji ruchowej, poczłapałam w stronę wyjścia.
 Na korytarzu było ponuro i znacznie chłodniej niż w moim pokoju. Szczękając zębami i oplatając się jak najszczelniej ramionami, dzielnie maszerowałam do łazienki aby jako, tako doprowadzić się do stanu używalności.

***
 Siedziałam w kuchni i jadłam skromne śniadanie, które składało się z dwóch tostów z masłem orzechowym i kubka gorącej kawy. W całkowitym skupieniu przeglądałam gazetę, którą zostawił Charlie. Jak zawsze, nie było w niej nic godnego uwagi. Prawdę mówiąc nie było się czemu dziwić. Froks było jednym ze spokojniejszych miasteczek, w którym mało kiedy działo się coś niezwykłego. Może gdyby ludzie wiedzieli, że w ich mieście są wampiry - potrząsnęłam głową, to przecież głupie. Dobrze wiedziałam co by wtedy zrobili.
 Na samą myśl zadrżałam. Pośpiesznie złożyłam gazetę i odłożyłam ją na bok. Zabrałam się za kończenie swojej kawy.
- Hej Bella - usłyszałam nagle wesoły, melodyjny głos, który mógł należeć tylko do jednej osoby - Alice Cullen.
 Błyskawicznie odwróciłam głowę w jej stronę i uśmiechnęłam się szeroko. Uwielbiałam Alice, zresztą jak resztę jej rodziny.
- Alice, a co ty tu robisz? - zapytałam zaciekawiona, ponieważ jakoś nie przypominałam sobie abyśmy się umawiały na dziś, z resztą i tak na dworze lało, więc nie mogło być mowy o jakich kolwiek zakupach, które nawiasem mówiąc, Alice uwielbiała.
 Wampirzyca usiadła błyskawicznie na wolnym krześle obok mnie, a jej oczy koloru złota zaiskrzyły się wesoło.
- Mamy nowego wampira w rodzinie!
- Co?! - Byłam totalnie zaskoczona. Nawet nie zauważyłam kiedy kubek z chłodnym już napojem wypadł mi z dłoni i uderzył z hukiem o podłogę. Rozdziawiłam usta. Nie miałam pojęcia co powiedzieć. Dziewczyna kompletnie mnie zaskoczyła.
- Naprawdę, musisz ją poznać - Alice nawet na moment nie straciła swojego wigoru.
- Ją? - wydusiłam, cichym i trochę niepewnym tonem. - Od kiedy?
- Tak, ma na imię Emma. Jakieś dwie godziny temu Emmet znalazł ją na skraju naszego terytorium.
 Dobra. Coś mi się tu nie kleiło, ale nie miałam zielonego pojęcia co. Przecież znałam Cullen'ów nie od dziś i jak dotąd zawsze zachowywali się ostrożnie względem obcych wampirów, a po za tym raczej większość z nich znali. Czułam, czułam że będą z tego tylko kłopoty.
- A czy to nie przypadkiem...
- Nie, nie jest ,,wegetarianką'' - Alice zapewniała mnie gorączkowo.
- No cóż, to chodźmy. - Zrozumiałam, że dalsze opory nic nie przyniosą, więc poddałam
się .
 Nim się spostrzegłam byłam już prowadzona do wyjścia. Coś czułam, że nie polubię tej całej Emmy...

***
 Miałam ogromną ochotę podnieść się z kanapy, na której siedziałam razem z Edwardem i wrócić do domu, zamknąć się w pokoju i go zdemolować. Co ta długo noga brunetka sobie myślała, mizdrząc się do mojego faceta. On też nie był lepszy. Boże dlaczego mi to robiłeś? Błagałam w myślach aby ta wizyta skończyła się jak najszybciej, ale oczywiście skoro i tak już zdążyłam złapać doła, czemu by go nie powiększyć, prawda? Oczywiście.
 Po raz kolejny spojrzałam na piękną Emmę ( kiedyś With) Cullen. Szczerze mówiąc mimo swojego piękna, było w niej coś, co naprawdę mnie niepokoiło. Jej oczy iskrzyły się dziwnie, sprawiając, że czułam ciarki na plecach, a do tego ich kolor. Jej tęczówki nie były ani czerwone, ani złote. Czy tylko ja to zauważyłam?
- Czy coś nie tak Isabello? - zapytała nagle wyżej wymieniona wampirzyca. Zamrugałam zbita z pantałyku.
- Bello - poprawiłam ją szybko. - Nie, wszystko w porządku. - mruknęłam dość nieprzyjemnie, nie miałam najmniejszego zamiaru być dla niej miła. Nie doczekanie jej.
- A tak poza tym, skąd pochodzisz Emmo? - zapytał Carlisle wesoło, przerywając milczenie.
- Z Transylwanii panie Cullen - odparła cichym tonem śląc mu niewinne spojrzenie. Zacisnęłam dłonie w pięści.
- Mów mi po imieniu - Głowa rodzinny Cullen'ów obdarzył ją pogodnym uśmiechem. Spojrzałam na Edwarda, który patrzył na nową wampirzyce w wyraźnym zachwycie. Spuściłam głowę, wolałam przebrnąć przez to wszystko w ciszy.
- Oczywiście Carlisle - zachichotała melodyjnie.
Musiałam przyznać jej głos był ładniejszy od głosy Alice, która obecnie siedziała obok zamyślonego Jaspera. Jasnowłosy wampir wydawał się spoglądać na nową z nieufnością, czyżbym miała sojusznika? Być może...

-//-
Cześć kochanieńkie ;D
Poszukuje bety, jeśli ktoś jest chętny to proszę piszcie na gg: 22832141
Będę naprawdę wdzięczna.
Ponadto jeśli ktoś chce być informowany o nowościach, zostawiajcie mi linki do blogów numery gg i co tam jeszcze tylko chcecie :]
Następna notka zaraz na początku wakacji ;) 

Komentarze

  1. Wiesz moja droga, ja też tworzę coś w rodzaju fanfikcji, ale są one w formie filmików na YT, nie zapisuję ich. W jednym z nich( You be mine)zawarłam historię o porzuconej Belli, o tym jak odnajduje ją Aro, przemienia i poślubia. Aro już przy pierwszym spotkaniu zakochuje się w dziewczynie, ale ma dar przewidywania przyszłości i wie, że kiedyś ona i tak będzie jego, już na zawsze... Dręczy mnie straszna ciekawość jak u ciebie się to wszystko potoczy, akcja rozwija się świetnie, tak trzymaj :)
    1975tanathos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barezo dziękuje i napewno go obejrze kochanieńka. A co do mojej historii to bd bardzo zawiło ;D

      Usuń
    2. 1975tanathos,ty jesteś Polką! Normalnie szok. Uwielbiam Twoje filmi, zwłaszcza "You be mine" Bosko Ci to wyszło =*

      Usuń
    3. :)) Dzięki moja droga! Prawde powiedziawszy to niewielu ludzi w Polsce mnie ogląda, więc tym bardziej dzięki. Myślałam,że u nas są tylko fani Belli i Edka ;)
      1975tanathos

      Usuń
  2. No hej ;D
    Ja czekam na rozwój akcji, ale na razie jest super ;))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny rozdział czekam na nn i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D Podoba mi się baaaaardzo! :))Już nie lubię tej nowej Emmy- ciekawe co ona knuje i jaki dar ma???? Edzio ma u mnie kreskę za tak szybki zachwyt- czyta w myślach i jest ślepy ;p!!!Oby Bella i Jass ją szybko zdemaskowali.
    Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D Nie trzymaj mnie w niepewności :) Jeszcze musiałaś skończyć na takim momencie :) DLACZEGO?????? :))Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że rozdział przypadł Ci do gustu :) Mogę powiedzieć, że to dopiero początek zawiłości jakie wprowadziła Emma swoją osobą, a co do jej daru...jest dość osobliwy ;D

      Usuń
  5. Rozdział cudowny, szybko i z chęcią mi się czytało :)
    Licze na szybki nn, niecierpliwie się już.

    przypływu weny i miło spędzonych wakacji, xoxo
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na pierwszy rozdział poszło Ci świetnie! Praktycznie to Twój 3 blog i wiesz jak zacząć :) Ja tyle szczęścia nie miałam i pisałam w "ciemno".

    Już nie polubiłam tak jak Jasper i Bella tej całej no... kurde. O wiem! Tej całej Emmy ;/ Jak ona może mieć ładnieszy śmiech od Alice? No jakim prawem... Grrr...!

    Buziaczki! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanieńka, może to mój trzeci blog, ale uwierz mi ja nigdy nie wiem jak zacząć. Za każdym razem zastanawiam się nad początkiem ;)
      Hehe wież, Emma jest jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna xd

      Usuń
  7. Ciekawie Belli śni się Aro? To dziwne!
    Ta cała Emma nie lubię i nie polubię zastanawia mnie jej dar... jakiś potężny bo to raczej nie realne żeby Ed tak momentalnie się nią zauroczył. Mi się wydaje że ona ma zdolność panowania umysłem tak czy nie?
    nie mogę się doczekać nn oby pojawił się szybko!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się to wszystko szybko się wyjaśni ;D
      A co do daru Emmy tak jest bardzo osobliwy, a polega na tym, że dziewczyna może zrobić ofierze ,,pranie'' mózgu, ale tylko ze strefy uczuciowej i od czuciowej.

      Usuń
    2. Czyli w pewnym sensie miałam rację nie? Nie dużą ale miałam

      Usuń
    3. Miałaś miałaś kochanieńka ;D

      Usuń
  8. Jejku, uwielbiam blogi o Belli i Aro bo są bardzo oryginalne. Twój jest wspaniały *_* Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

    Katherina

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dziękuję za komentarz na the-shadows-of-th-past. W zasadzie do tej pory nie jnformowałam o rozdziałach, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby zacząć to robić ;) Jestem aż zadziwiona, że historia Renesmee i Demetriego mogłaby kogokolwiek aż tak zafascynować.
    Och, oczywiście przejrzałam również twój blog i jestem pomysłem zachwycona. Bella i Aro… Na to zdecydowanie bym nie wpadła. Co prawda cieżko coś powiedzieć po prologu u pierwszym rozdziale, ale już widać, że coś sie dzieje. Emma od początku działa na nerwy ze swoim darem, poza tym to ciekawe, że i Jasper jest na niego odporny. Cóż, zobaczymy co będzie dalej i jak to się wszystko potoczy między człowiekiem a wampirzym władcą.
    Dodam cię do polecanych na moim drugim blogu, Lost-in-the-time, kiedy tylko wrócę do domu. Prowadzę rownież untypical-love-story, na które rownież serdecznie zapraszam.

    Pozdrawiam i życzę weny,
    Nessa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa ;D
      Uwież mi kochanieńka twój blog przyciąga i to bardzo, z wielką chęcią zajże również na pozostałe :)

      Usuń
  10. kochana rozdział świetny. Ciekawi mnie kim jest ta Emma. Czekam na NN. Nie mogę się już doczekać... Pozdrawiam i życzę weny
    Wampirzyca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej dzięki, a co do Emmy podpowiem, że to postać z ,,bagarzem" doświadczeń :]

      Usuń
  11. Jeżeli mam być szczera to pierwszy raz spotkałam się z tego typu opowiadaniem, ale mi się spodobał!:D Świetny rozdział, zabieram się za czytanie następnych żeby nie być w tyle.

    Jeżeli masz chęć możesz poczytać mojego. Na razie mam dopiero początek bo pracuje nad pierwszym rozdziałem, ale gdybyś miała chęć to tutaj daje link: http://magicofimaginationn.blogspot.com/ pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty